wtorek, 8 lipca 2014

Rozdział V

-Okej - niby czuję się przy nim bezpiecznie, ale trochę się denerwuję.
-Emily? - ciszę przewał blondyn.
-Hmm? - spytałam zapatrzona w boczną szybę podziwiając widok.
-Emm... no... bo..... o patrz już jesteśmy. - czy to było dziwne? Tak troszeczkę. Miejsce do którego przywiózł mnie Niall było piękne. Śliczna polana z małym jeziorkiem na środku. Przy brzegu rozłożony był koc piknikowy z koszykiem  świecami. Tak romantycznie.
-O boże Niall tu jest bosko.-
-Podoba się? - zapytał lekko speszony Nialler.
-Bardzo. - powiedziałam i go przytuliłam. Po chwili Horan odwzajemnił uścisk. Staliśmy tak wtuleni w siebie z 10 min.
-Zapraszam panią na kolację. - powiedział i gestem ręki wskazał na koc.
-Dziękuje - Odpowiedziałam i z gracją usiadłam na kocu. Niall przygotował pyszną sałatką, a do tego wykwintne czerwone wino.
-Emily muszę zadać Ci bardzo ważne pytanie. -
-Jakie? -


Taki krótki. Sorcia że ostatnio nie miałam weny. ;c No to taki sobie rozdział. :D Papapap :*